Szanowny Panie Ministrze,
Sprawa Profesora Aleksandra Nalaskowskiego zatacza
coraz szersze kręgi. List otwarty CŻiR, deklarujący solidarność z uczonym z
Torunia, w ciągu kilku dni zebrał prawie 25 tysięcy podpisów. Także Akademickie
Kluby Obywatelskie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zajęły publicznie
stanowisko we wspomnianej kwestii. Na forach internetowych rozgorzała dyskusja,
która ogarnia szereg aspektów życia polskich uczelni, często sytuując je wobec
nowej Ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce. Jest wysoce prawdopodobne, że
inauguracja roku akademickiego odbędzie się w atmosferze niepokojów o swobodę
wypowiedzi w sprawach publicznych polskich uczonych, o wolność polskiej
humanistyki i nauk społecznych oraz o narzucanie “milczącej większości”
krzykliwej ideologii gender przy równoczesnym uniemożliwianiu polemiki
naukowej jej adwersarzom. A wszystko to w klimacie obaw znacznej
części środowisk naukowych o konsekwencje uprawnień, jakie obecnie przysługują
władzom rektorskim wobec pracowników i ich aktywności naukowej bądź
obywatelskiej.
Przypomnijmy, że Profesor Aleksander Nalaskowski
w swym felietonie przyjął za punkt wyjścia przemoc symboliczną, która wraz
z ruchem LGBT wdarła się do polskiej przestrzeni publicznej, także
akademickiej. Dominantą jego wywodu nie jest krytyka ideologii LGBT, lecz
protest (z użyciem środków ekspresji, stosownych do rangi problemu) przeciw
rysującej się nierównoprawności w traktowaniu dwóch stron konfliktu.
Konfliktu wokół zasad porządku publicznego i prawnego, wywołanego przez
burzliwe formy instalowania w Polsce rewolucji obyczajowej i mentalnej.
Na stronie internetowej wPolityce.pl (13.9.2019)
odnaleźliśmy reakcję Pana Ministra na restrykcje wobec Profesora
Nalaskowskiego. Jeśli opracowanie redakcyjne wypowiedzi Pana Ministra jest
ścisłe, reakcja ta (wypowiedź radiowa) jest protestem przeciw opresyjnemu
traktowaniu uczonego z jednoczesnym zaakcentowaniem autonomii uczelni i
wskazaniem na rolę rzecznika dyscyplinarnego w MNiSW. Czy Pan Minister polecił
rzecznikowi podjęcie odpowiednich działań mających na celu wyjaśnienie
zasadności działania rektora UMK?
Zwracamy się z prośbą o zapewnienie, że
instancje rządowe nie będą bezradne wobec autonomii uczelni, gdy ta przerodzi
się w samowolę rektorską – zwłaszcza inspirowaną czy stymulowaną przez
ideologiczne grupy nacisku. Pragniemy przypomnieć, że grupy takie działają na polskich
uczelniach co najmniej od roku 2013, gdy grupa aktywistów LGBT, przy udziale
pracowników nauki, zakłóciła wykład otwarty ks. prof. Pawła Bortkiewicza na
Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, a wcześniej bojówki
studentów-aktywistów ideologii LGBT wspierane przez pracowników UAM atakowały
profesorów Stanisława Mikołajczaka i Stefana Zawadzkiego. Powodów do
niepokoju przysparza także fakt, że reakcja władz rektorskich UMK sytuuje się
w sekwencji zachowań rektorów innych uczelni. Wpierw Rektor UAM odniósł
się negatywnie w publicznej proklamacji wobec kazania (zatem wypowiedzi
duszpasterskiej) Abp. Metropolity Marka Jędraszewskiego, profesora nauk
humanistycznych. To stanowisko poparła Konferencja Rektorów Akademickich Szkół
Polskich. Rektor UMK mógł zatem poczytać list KRASP za dokument miarodajny
i instruktywny. Taki ciąg wydarzeń wydaje się oznaczać, że odchodzimy
w Polsce od zasad swobody wypowiedzi i tolerancji akademickiej, które
są od początków uniwersytetów w Europie niepodważalnym zwyczajem/prawem
akademickim.
Tym to groźniejsze, że regulaminy życia akademickiego
zaczynają być stosowane w Polsce wybiórczo i jednostronnie.
W wielu naszych uczelniach odmawia się udostępnienia sal na spotkania
z uczonymi polskimi i zagranicznymi, którzy chcą mówić o aborcji,
gender studies czy LGBT z pominięciem dogmatów „politycznej
poprawności”; co więcej, uniemożliwia się obrady stowarzyszeń obywatelskich,
które nie hołdują promowanym przez władze uczelni ideom lewicowo-liberalnym. W
dobie nadzwyczajnej „czujności” i presji rewolucyjnej na reprezentantów
konserwatyzmu kulturowego skutecznie chronieni są przed adekwatną reakcją
rektorów autorzy brutalnych wypowiedzi „postępowych”, np. profesorowie: Jan
Hartman, Magdalena Środa, Stefan Niesiołowski czy dr Leszek Jażdżewski.
Takie przejawy nierównego traktowania, a de
facto dyskryminacji i represji przywodzą na pamięć przerażające
przykłady z epoki minionych totalitaryzmów. Uważamy, że w Europie XXI
wieku nie może już być miejsca na powtarzanie dawnych błędów i dlatego
postulujemy jak najszybsze uzdrowienie prawnych ram organizacyjnych polskiej
nauki, aby zapobiec dalszej totalitaryzacji naszych uczelni.
Z wyrazami szacunku, w imieniu Zarządów Klubów
AKO:
prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak – przewodniczący
AKO Poznań
prof. dr hab. Bogusław Dopart – przewodniczący AKO Kraków
prof. dr hab. inż. Artur Świergiel – przewodniczący AKO Warszawa
prof. dr hab. Michał Seweryński – przewodniczący AKO Łódź
prof. dr hab. inż. Bolesław Pochopień – przewodniczący AKO Katowice
prof. dr hab. inż. Andrzej Stepnowski – przewodniczący AKO Gdańsk
prof. dr hab. Waldemar Paruch – przewodniczący AKO Lublin
prof. dr hab. Małgorzata Suświłło – przewodnicząca AKO Olsztyn
prof. dr hab. Jacek Piszczek – przewodniczący AKO Toruń
prof. dr hab. Bogusław Dopart – przewodniczący AKO Kraków
prof. dr hab. inż. Artur Świergiel – przewodniczący AKO Warszawa
prof. dr hab. Michał Seweryński – przewodniczący AKO Łódź
prof. dr hab. inż. Bolesław Pochopień – przewodniczący AKO Katowice
prof. dr hab. inż. Andrzej Stepnowski – przewodniczący AKO Gdańsk
prof. dr hab. Waldemar Paruch – przewodniczący AKO Lublin
prof. dr hab. Małgorzata Suświłło – przewodnicząca AKO Olsztyn
prof. dr hab. Jacek Piszczek – przewodniczący AKO Toruń
Poznań, 14.09.2019
r.
List zamieszczony jest na stronie internetowej AKO Poznań:
tam też można złożyć swój podpis popierający tezy
zawarte w Liście. Jest tam również odpowiedź Pana prof. Aleksandra
Nalaskowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz